Nie jest to co prawda kawałek Eminema, bo król udziela się tu gościnnie. Ja jednak uwielbiam ten kawałek, a początkowa kwestia Eminema jest jedną z najbardziej mnie poruszających i tych, które najsilniej wyryły się w mojej psychice.
Jakbym swoje myśli słuchał.
It hurts, but I never show this pain you’ll never know
If only you could see just how lonely and how cold
And frostbit I’ve become, my back’s against the wall
When push come to shove, I just stand up and scream “Fuck ‘em all”
To swoiste rozliczenie ze swoją karierą i tym jak jego życie się potoczyło sprawia że czuję się winny za każdym razem gdy tego słucham. Osobiście uważam to za jedną z lepszych piosenek Eminema. Nie ma w sobie wiele do podobania bo nie o to tu chodzi. Najważniejszy jest tekst, rozliczenie ze swoimi demonami. Piorunujące wrażenie na mnie wywołał ten numer :(
Tutaj już nie musiałbym pytać nikogo o pozwolenie, wystarczy że napiszę w testamencie że tego sobie życzę i wszyscy obecni którym to nie będzie pasować będą mogli mi naskoczyć (haha!)
Jeżeli nazywać Eminema romantykiem, to tylko można powiedzieć że jest niepoprawnym lub beznadziejnym (w znaczeniu nadziei a nie byle jakości).
Mnie też te klimaty nie przychodzą łatwo, choć lubię o tym czytać lub oglądać romantyczne dzieje.
Piosenka na ślub... Zważając na to, że partnerka na bank nie zgodzi się na Eminema jako piosenka początkowa to chyba mógłbym sobie odpuścić ową kategorię... Kim byłym gdybym jednak nie postawił na swoim i w którymś momencie nie stanął na scenie, z tym kawałkiem w tle.... ?
Gdy mi smutno zawsze w pierwszej kolejności sięgam po Eminema. W zależności od tego jaki to rodzaj smutku albo się dobijam czymś smutnym albo słucham tego:
Myślałem że nigdy nie usłyszę Eminema w jakiejkolwiek innej stacji radiowej niż Trójka (swojego czasu puszczali "Lose Yourself" i "Sing for the momment") oraz Eski, RMFMAXXX itp itd.
A tu proszę, wystarczyło nagrać kawałek z Panną R i hit radiowy gotowy.
Mnie cieszy to że Emowi udało się to, co 99% artystów się nie udaje - piosenka odniosła niebywały sukces komercyjny (bo fakt, jest przyjemna dla ucha i bardzo dobra technicznie), ale pozostała tym, z czego Em jest znany - tekst nie jest piękny, prosty i przyjemny.
Jak wiecie kawałek opowiada o zawiłych, skomplikowanych i toksycznych relacjach damsko-męskich.
Em nie bawi się w mydlenie oczu, tylko jedzie swoim flow, nie zważając na słowa i na końcu daje piorunującą pointę.
Brawo! To dla mnie jedna z kandydatek do prywatnej piosenki roku.
To akurat proste - z tym że nie jest tak, że nienawidzę tej piosenki, po prostu działa mi na nerwy i muszę mieć niebywałą fazę żeby tego przesłuchać, tak to zawsze przełączam.
boję się, ale dlaczego się boję? czemu jestem niewolnikiem tego koryta?
pisałem, że nie będę rymował aż do grobu
na tyle prawdziwy, by cię wypunktować,
chcesz, żebym fiknął? mogę to rzucić stylem jakim zechcesz, przejdę do tej dziwki - Jimmy Smith nie jest z tych którzy rezygnują, będę tu siedział, aż dostanę tyle, żeby wreszcie rozbić bank
Niedawno wyciekł do internetu nowy kawałek, w którym udziela się Eminem!
Tym razem biały raper wspomaga w utworze debiutującą 25 letnią raperkę Nicki Minaj.
Kawałek moim zdaniem jest dość średni, bit nietypowy i strasznie na jedno kopyto.
Flow młodej raperki jest dziwny, choć całkiem przyzwoity. Jednak do najlepszych kobiet zajmujących się rapem nie ma żadnego startu.
Em odwalił całkiem dobry tekst jak na tak pojechany bit. Płynie po nim "like a dungeon dragon". Trochę to wyszczekany Shady. Minie kilka odsłuchań zanim przekonam się do tej piosenki. Możliwe też, że po necie krąży okrojona wersja.
Z innych informacji :
Eminem niedawno na antenie swojego radia powiedział że razem z Dr.Dre siedzą w studio i przygotowują nowy kawałek. Nie wiadomo jednak czy będzie to nowy numer na płytkę Doktorka, czy też to przygotowania do nowego albumu Ema.
Ponoć po necie krąży piosenka "Love the Way You lie 2", ja jednak nigdzie jej nie znalazłem. Dlatego też uważam info za zwykłą plotę. W każdym razie kawałek powstał, i niebawem będzie jego premiera. Czy i teledysk? Bardzo możliwe.
Pozwoliłem sobie nieco zmienić dzisiejszą kategorię, bo w oryginale jest "a song from band you hate", ale że to czysto Eminemowy Challenge, to sami widzicie.
W sumie łatwo było wybrać utwór D 12, którego nie znoszę :D
I nie, nie dlatego że zabrakło Eminema w tym kawałku. Po prostu nie rusza mnie ten tekst, bit, flow chłopaków też takie z dupy wyjęte.. Zawsze przełączam na następny kawałek.
Taką piosenką jest zdecydowanie "'Till I Collapse".
Za każdym razem, gdy coś idzie nie tak jak powinno, włączam ten kawałek, wsłuchuję się w intro Eminema i...:
"Cause sometimes you just feel tired.
You feel weak and when you feel weak you feel like you wanna just give up.
But you gotta search within you, you gotta find that inner strength
and just pull that shit out of you and get that motivation to not give up
and not be a quitter, no matter how bad you wanna just fall flat on your face and collapse."
Właściwie to już wystarcza :)
Tyle że później następuje mocne uderzenie bitu, i głowa jakoś tak sama się buja, a kolejne słowa wyrywają się z mojego gardła i płynę z tym, nakręcony jak cholera.
Najmniej ulubiona piosenka?
Myślę że idealnym kandydatem będzie "The Kids" - z wersji deluxe płyty "The Marshall Mathers LP". Utwór ten zastępował kontrowersyjny "Kim", ale Shady nie byłby sobą, gdyby kontrowersji nie zamienił na (może jeszcze większą?) kontrowersje :)
Utwór to jeden z wielu utworów utrzymanych w konwencji dowcipu, czarnego humoru, i wbijania kija w mrowisko. Mówiąc delikatnie - opowiada o narkotykach. "Fabuła" piosenki jest taka że Shady jako nauczyciel zastępczy prowadzi lekcje w szkole i opowiada dzieciom o wiewiórkach, kilku osobach i ich problemach z dragami. Jak widać nie tylko mi nasuwają się skojarzenia z South Parkiem ;)
Podsumowując: Zdecydowanie jest to jedna z tych najmniej ulubionych piosenek Slima Shady'ego.
30 day song challenge działa na tym blogu tak jak na Sztuce Świata, z tą małą różnicą, że dotyczyć będzie tylko Eminema.
Facet jest obecny w moim życiu od 11 lat, przeżyłem słuchając jego muzyki mnóstwo przyjemnych i nieprzyjemnych chwil.
Zawierałem przyjaźnie - zrywałem je,
pojawiały się dziewczyny - potem odchodziły,
sytuacja w domu narastała do coraz bardziej "brzydkiej" - następnie coś się poprawiało,
czasem odechciewało się wszystkiego - czasem na wszystko miało się siłę i motywacje
ale przez te 10 lat miałem jedną stałą w życiu - był (i jest) to właśnie Eminem.
To zdecydowanie artysta mojego życia, mój wzór, idol, człowiek którego poglądy, poczucie humoru i chore jazdy są najbliższe mojemu charakterowi itd itp. Jednocześnie jest moją największą pasją.
Eminemowy Challenge mam już od jakiegoś czasu ułożony, i można pomyśleć ze 30 dni to kawał czasu i byłby problem w wybraniu AŻ 30 piosenek, a ja mam problem że to TYLKO 30...
A że dawno nic się tu nie działo - postanowiłem w końcu coś z tym zrobić.
Jeszcze dziś znajdzie się tu notka z dnia numer 1
Wielkie dzięki dla Majka, który zręcznie przerobił pasujące zdjęcie :)
(1) Najnowsza płyta Eminema - „Recovery” w pierwszym tygodniu sprzedała się w ilości 753,870 kopii. To rewelacyjny wynik.
Już w tej chwili „Recovery” uznawana jest za album roku.
(2) Eminem wystąpi gościnnie w którymś z odcinków najnowszego sezonu serialu „Ekipa”.
(3) W sieci grasuje niebezpieczny trojan, który wysyła informacje e-mail o domniemanej śmierci Eminema w wypadku samochodowym. „Nadawcą” wiadomości jest CBS News. Odbiorcy są zachęcani do kliknięcia w odsyłający link z filmem rejestrującym ów wydarzenie. Oczywiście nie ma żadnego filmu, po kliknięciu instaluje nam się wirus i ogólnie mamy pozamiatanego kompa bez antywirusa ;)
Eminem żyje!!
(4) Eminem wraz z Jayem-Z ponownie koncertują. Ostatnio na dachu jednego z manhattańskich drapaczy chmur wykonali utwór „Renegade”. Była to część ich występu dla 100 szczęśliwców, którzy wzięli udział w Twitterowym konkursie.
(1)Eminem na swoim twitterze napisał, że za jakiś czas zobaczymy teledysk do kawałka „No Love” nagranego wspólnie z Lil Wayne’m. Podobno Weezy nakręcił swoje partie na kilka dni przed pójściem do więzienia. Z niecierpliwością czekam na ów teledysk. Wiem że większości nie podoba się współpraca Eminema z kimś takim jak Lil (Bling Bling) Wayne, ale moim zdaniem fantastycznie się uzupełniają i to co razem tworzą można słuchać i słuchać.
(2)„Recovery” ujrzy światło dzienne nie 22, ale 21 czerwca.
Na początku usprawiedliwię się kilkudniową nieobecnością i brakiem Internetu. Teraz net szwankuje mi tak, jakbym zrobił swojej sieci coś niegodziwego i jakbym musiał odbyć za to srogą pokutę.. Raz chodzi, innym razem nie, a czasem chodzi tyle że Google wczytują się około 3 minut.
Dobra, do rzeczy. Przedwczoraj światło dzienne ujrzał teledysk do „Not Afraid”. Uważam że zrobiony na najwyższym poziomie, jego wymowa jest oczywista
(w swoim czasie zabawię się w małą analizę, ale teraz z braku czasu i neta odpuszczę), a Em w najwyższej formie.
Momenty w zamkniętym pomieszczeniu przypominają mi mnie samego :D
Zachowuję się dokładnie tak samo w pokoju, rapując.
Nieważne.
Ów momenty przywołują na myśl starego dobrego slima shady’ego.
Mówię oczywiście o ekspresyjności, wypluwaniu z siebie kolejnych wersów. i tym charakterystycznym spojrzeniu..
Prawdziwi fani w motywie z lustrami dostrzegą, że chodzi o rozdarcie między Marshallem a Shady’m.
Po obejrzeniu teledysku rozumiem trochę więcej i coraz mocniej wczuwam się w nowy album "Recovery". Jak tak dalej pójdzie zarówno tekstowo, bitowo jak i technicznie to zapowiada się płyta roku.
Dobra, kończę gadać, i dam Wam nacieszyć oczy i uszy nowym teledyskiem.
PS. Mam nadzieję, że net zacznie lepiej działać, bo mam w kolejce 2 newsy.
(1).Eminem na swoim Twitterze napisał, że premiera teledysku do „Not Afraid” odbędzie się 5 czerwca. Więcej szczegółów niebawem.
(2). Grupa D12 zapowiedziała, że najnowszy album pojawi się na sklepowych półkach pod koniec 2010 roku. Na pytanie czy Eminem będzie się udzielał na płycie Bizzare odpowiedział: „Oczywiście że będzie. Jest częścią tej grupy.” Trzeci studyjny album D12 ma być utrzymany w znacznie poważniejszym i cięższym klimacie, niż poprzednie płyty.
(3). O okładkach do „Recovery”. Prawdopodobnie pierwsza z nich będzie zdobić album w wersji standardowej, a druga w wersji deluxe.
(4). Zapowiadany jeszcze przed pojawieniem się tracklisty do „Recovery” featuring Eminema z Ca$hisem możliwe że pojawi się na jakimś mix-tape’ie.
(5.) Kilka dni temu raper T.I. udzielił wywiadu, w którym potwierdził ostatnio krążące plotki, że wraz z Eminemem nagrają wspólnie kolejny kawałek. Na razie jest tylko ogólny zamysł, że piosenka będzie typowo imprezowa. Dla tych, którzy nie znają poprzedniej piosenki tego duetu, kieruję do filmiku poniżej.
Nadszedł ten dzień, kiedy światło dzienne ujrzała tracklista do długo wyczekiwanej płytki "Recovery". Ciągle nie wiadomo, które zdjęcie będzie zdobić 7 album.
Tak jak przypuszczałem - na płycie nie będzie skitów. Kolejna sprawa to artyści na featuringu...
P!nk: jestem trochę zdziwiony, choć jakoś na przełomie 2002-2003 zastanawiałem się jak mogłaby wyglądać ich współpraca. Może być ciekawie.
Rihanna to duże zaskoczenie, nie wiem jak ich głosy będą współpracować w jednym kawałku. Dziwi mnie to, że Rihanna się zgodziła po tym jak Em się z niej zbijał na płycie "Relapse". Proszę, jaka niespodzianka.
Lil Wayne - nie byłem do końca pewny czy będzie jeszcze coś pomiędzy Wayne'm a Shady'm, jest to dla mnie informacja in plus.
Nie bardzo orientuję się kim do cholery jest Kobe.. Poszperam tu i tam.
Nie dziwi mnie to, że na płycie zabraknie 50 Centa oraz Dr.Dre ponieważ Em wystąpi na ich płytach, a już po samym singlu "Not Afraid" można spodziewać się że płyta giganta rapu idzie w zupełnie innym kierunku niż ten prezentowany przez 50 i Dre
Dziwi mnie natomiast brak Ca$hisa, który ponoć miał wystąpić gościnnie na najnowszej płycie Ema. Smutno mi, że zabrakło D12. Mówiono o tym, że Jay-Z może pojawić się gościnnie, ale mnie wydaje się że ich wspólny kawałek dopiero powstanie, a "Recovery" ponoć od jakiegoś czasu jest już zamknięta...
Tak prezentują się proponowane okładki albumu "Recovery".
Na razie nie wiadomo dokładnie czy będą dwie edycje płyty, jak to miało miejsce przy "The Marshall Mathers LP", czy jedna okładka będzie do normalnej płyty, a druga do edycji kolekcjonerskiej, czy też może to tylko propozycje i z tych dwóch zostanie wybrana jedna, fajniejsza.
Wam która podoba się bardziej? W ogóle, jestem ciekawy co sądzicie ;)
Na razie tylko na oficjalnej stronie można zobaczyć proponowane okładki albumu "Recovery", bez możliwości skopiowania materiału..
Dlatego też wrzucam tymczasowo print screen ;)
Enjoy with ME :)
Zastanawiam się jak to do końca będzie, bo żadnego podpisu do tych zdjęć nie ma, nie wiem czy to odpowiednio tył (z późniejszą doklejoną tracklistą) i przód okładki, czy dwie różne opcje, na co wskazuje znaczek "parental advisory".. Zobaczymy w ciągu najbliższych godzin ;)
Od czasu do czasu będzie pojawiać się tutaj kilka małych newsów z różnych kategorii. Informacje będą poboczne lub krótkie, często będą zwykłymi przerywnikami na stronie dlatego nazywać będę je "skitami"
Fani rapu i Eminema wiedzą czym są skity, oraz do czego służą.
Krótkie info dla niewtajemniczonych:
Skit jest krótkim, liczącym do kilkudziesięciu sekund utworem, mającym na celu wprowadzić słuchacza do następnego utworu, przekazać pewne wartości czy informacje.
Na początku maja na antenie radia Shade45 Eminem zaprezentował swój pierwszy singiel "Not Afraid" promujący najnowszą płytę "Recovery", która ma ukazać się 22 czerwca.
Dziś miał być zupełnie inny news, ale wczoraj na światło dzienne wyszła nowa, zupełnie gigantyczna inicjatywa. Podczas wczorajszego meczu baseballowego pomiędzy Detroit Tigers a New York YankeesEminem oraz Jay-Z udzielili mini wywiadu oraz wydali ogłoszenie, że we wrześniu tego roku wspólnie zorganizują dwa koncerty.
Jeden w rodzinnym mieście Ema - Detroit, a dokładniej na stadionie Comerica Park, a drugi w rodzinnym mieście Jaya-Z - Nowym Yorku na New York’s Yankee Stadium.
Informacja jest „hot”, ponieważ z tego co mi wiadomo panowie razem będą występować na scenie. Zapowiada się historyczne wydarzenie, ponieważ Eminem i Jay-Z to dwaj najwięksi giganci amerykańskiego rapu a razem podczas przynajmniej 2 godzinnego show x2 to nie lada gratka.
Tym cytatem z pierwszego singla Eminema - „My name is” pozwolę sobie rozpocząć waszą i moją przygodę z tym blogiem. Mam trzy filary na których zamierzam opierać budowanie kolejnych notek tutaj :
1. Kolekcja
2. Newsy
3. Recenzje
Planuję przedstawiać zdjęcia poszczególnych gadżetów, jakie posiadam wraz z opisem co, kto, gdzie i jak, oraz krótką notką skąd posiadam ów element kolekcji.
Kolejną częścią będzie wrzucanie na bieżąco newsów z Eminemowego świata - od nowych piosenek, teledysków, występów gościnnych, przez wywiady i koncerty, na prywatnych sprawach kończąc.
Ostatni filar to recenzje, opisy i wszelkie moje rozważania na temat przesłuchanych płyt, obejrzanych teledysków, koncertów czy filmów. Znajdzie się też miejsce na jakieś moje próby analiz tekstów. Łącząc to wszystko w całość postaram się przybliżyć innym (często niechętnym) tego wielkiego człowieka i muzyka, i już samo to, że ktoś czyta i ogląda to, co będę tu zamieszczał będzie jakimś tam moim małym zwycięstwem.
Nie zamierzam ukrywać, że pisanie tutaj będzie dla mnie najczystszą przyjemnością, bo moja fascynacja trwa już od dekady, i jak dotąd nawet na moment nie osłabła.
Tak, jestem maniakiem (My name is Matthew and I’m an Shadyholic)
Zanim przejdziemy dalej chciałbym cholernie mocno podziękować Mike’owi Dravenowi za całą robotę jaką wykonał. To, co widzicie jest jego dziełem. Cierpliwie i skutecznie wcielał w życie wszystkie pomysły, które siedziały w mojej głowie. Sam bym tego nie dokonał za sto lat świetlnych, dlatego wielki szacunek za efekt, jaki uzyskałeś. (groupie ;))